sobota, 28 września 2013

Czerwień i biel...

Nie posądzajcie nas czasem o przesadny patriotyzm. W sprzedaży zabrakło zielonego gontu bitumicznego już przy okazji budowania małej wiatki. Stwierdziliśmy więc, że konstrukcje użytkowe pokryjemy czerwonym czy bordowym jak kto na kolory wrażliwy inaczej ;). Taki gont znalazł się już na dachu. Do jego przybicia poszło jakieś dwa tysiące zszywek do takera... Po deszczach, które tradycyjnie opóźniały prace, doszliśmy też do wniosku, że należałoby wyposażyć wiatę w rynny.
Koszt plastikowego zestawu sięgnął 600 złotych więc pomyśleliśmy o alternatywie i powstały... rynny drewniane. Zapokostowane, pomalowane, powinny spokojnie poradzić sobie z wilgocią. Koszt? Około 60 złotych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz