Sprawy przybierają coraz poważniejszy obrót. Powoli, ale jednak, rosną ściany domku. Na jednej ze ścian jest już nawet okienko. Dzisiaj dopasowywaliśmy do niego okiennice. Tak to pozostanie, nie będziemy tam ingerować z żadnym szkłem. Możemy wam również pokazać już trochę widoków z wewnątrz. Co prawda jednej ściany jeszcze w ogóle nie ma, ale ostatecznie komu to przeszkadza? ;)
Z Pawłem już mamy omówione wejście do domku oraz otoczenie. Trzeba będzie pozbyć się kilku drapiących krzewów. Będziemy też chcieli dorzucić trochę leśnej ziemi z mchem. Co ciekawe, podobno w sąsiedztwie domku lubią porosnąć konwalie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz