Jak wiemy, kończący się weekend był raczej deszczowy. Na szczęście pokrycie dachu udało się zamknąć do końca tygodnia więc Domek przez deszcze przeszedł "suchą stopą". Dzisiaj odbyliśmy domkową inspekcję przed jutrzejrzym początkiem malowania. Tak, tak, to kolejny etap. No, może poza jeszcze wykończeniówką dachu z blachy, też zielonej.
Domek, jako konstrukcja drewniana, musi dostać sporą porcję ochronnego preparatu do drewna. W końcu nie budujemy go na jeden sezon a na lata. I chcemy żeby po latach również cieszył oko. Póki co więc, w ogrodzie cisza. Ale to tylko do jutra rano ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz