Nikomu nie trzeba chyba przypominać jak deszczową mieliśmy tej wiosny pogodę. U nas w ogrodzie to wszystko sprawiło, że prace nad pięknym otoczeniem dla Domku przedłużyły się co najmniej o drugie tyle na ile ja zaplanowaliśmy. Koniec końców pierwsze źdźbła trawy dopiero wysuwają się z nowo położonej ziemi.
To z kolei oznacza, że nie możemy wykonać fajnych zdjęć Domku dla zaplanowanej strony internetowej ani uruchomić naszych planów meblowych i hamakowych (z partnerem: Wygodna wygoda) ani grillowych (z partnerem Weber). Cóż, nie poddajemy się, porozkładaliśmy drewniane plastry aby przeskakiwać z nogi na nogę podczas wieczornego podlewania. Pierwsze efekty są i chyba damy radę nadrobić zaległości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz