Dotarliśmy do bodaj najprzyjemniejszego etapu Domkowej przygody - urządzania wnętrz (w przypadku platformy Ground Zero to chyba zewnętrz, ale czy ktoś to urządza? ;)) i ustalania detali. Odbyliśmy w tym celu wycieczkę do Ikei. Tam znaleźliśmy fajne poduchy (po 19,99), do nich poszewki, w wyprzedażach pobraliśmy wielkiego pufa i dołożyliśmy jeszcze po kilka kocy oraz dywanik.
Na ścianie zawisła zebra, która po przeprowadzce nie mogła już znaleźć miejsca w mieszkaniu. Na ganku Domku stanęła duża lawenda (z Lidla - mieli wyjątkowo okazałe, niestety udało nam się kupić tylko ostatnią) a na balustradzie skrzynka z pelargoniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz