czwartek, 16 maja 2013

Malowanie i przymiarka do drzwi...

Może to głupio zabrzmi, ale większość pomysłów na budowie naszego Domku narodziło się zupełnie spontanicznie. Nie znaczy, że nie mieliśmy wizji od samego początku. Ta wizja była. Ale wykonanie detali to już zupełnie inna sprawa. Tutaj rozwiązania wpadały same do głowy i od razu wprowadzaliśmy je w życie. Tak było też z drzwiami do Domku. Początkowo w ogóle o nich nie myśleliśmy. W końcu Domek na Drzewie nie musi ich mieć, prawda?
Potem doszliśmy do wniosku, że jednak by się przydały. Następnie wyszło, że będą ażurowe, jak tutaj widzicie, ale otwarta pozostawała kwestia ich otwierania. I znowu, najpierw myśleliśmy, że będą się uchylały na zawiasach - normalnie. Potem, że jak do kowbojskiego Saloon'u - wahadłowo. Ale zwyciężyła koncepcja zamocowania drzwi trochę jak w autobusie - będą się otwierały na lewą stronę, na siebie. No, sami zobaczycie ;).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz